back to the mixes

Kiedy mam kiepski humor najczęściej przeglądam mojego ulubionego bloga pewnej bardzo znanej Norweżki,aczkolwiek teraz,kiedy przejrzałam wszystkie jej posty - przeglądam własne ! Patrzę na zdjęcia,które robiłam kilka miesięcy temu,przypominam sobie różne chwile z moje życia i czytam te wypociny,które jakimś cudem przebrnęły przez moje gardło.Z tego całego przeglądania uświadomiłam sobie jedno - najbardziej podobały mi się tzw. cotygodniowe mixy zdjęć.Może stali czytelnicy,którzy goszczą na moim blogu już dość długo przypominają sobie tę cotygodniową tradycję.Zawsze w piątki dodawałam zdjęcia,które zrobiłam w całym tygodniu i były to zdecydowanie najbardziej inspirujące posty.Przynajmniej dla mnie.Pewnego dnia właśnie naszła mnie myśl : "Dlaczego by nie powrócić do nich ?"

Zdjęcie było robione na niedzielnych urodzinach mojej przyjaciółki Natalii.Mnóstwo żartów,muzyki i oczywiście przepysznych parówek w cieście ♥

Dzisiejszy obiad.Czy tylko ja lubię wracać ze szkoły i widzieć przepyszny posiłek czekający już na mnie na stole ? :)

Zdjęcie z serii : "Bardzo kreatywnie" lub "Oliwce się nudzi".Właściwie,to większość zdjęć na moim blogu można by tak określić ;-)

Wiem,że będę żałować dodania tu tego zdjęcia,ale przypomina mi ono o podstawówce,więc nie mogę go tutaj nie dodać ♥

Mam nadzieję,że post Wam się spodobał.Lubię takie mixy,ponieważ często zdarza mi się zrobić jakieś ładne zdjęcie,ale nie mam pojęcia,jak ułożyć do niego post.Jeśli ta notka Wam się spodobała,napiszcie w komentarzu,a postaram się robić takie regularnie :) Dobranoc ♥