Kraków 2014

Wczoraj poinformowałam Was o tym,że dziś pojadę do Krakowa,więc post znów jest dodawany tak późno.Nogi okropnie bolą od spacerowania krakowskimi uliczkami,więc jutro zapewne nie ruszę się z łóżka :) Najpierw poszłam do galerii,potem do dzielnicy żydowskiej,której uliczki były naprawdę cudowne,po południu udałam się na rynek,a stamtąd już tylko na Wawel i długim deptakiem aż na parking.Uwielbiam to miasto zwłaszcza za ten niepowtarzalny klimat,stare uliczki,piękny rynek i Wisłę,nie wspominając już o deptaku.Jeśli mieszkałabym w Krakowie to pewnie częściej jeździłabym na rowerze lub biegałabym,ponieważ są tam do tego świetne warunki !

rynek w Krakowie ♥

 Jedna z rzeczy,które najbardziej podobają mi się w krakowskim rynku to możliwość przejażdżki piękną białą bryczką ♥

w drodze na Wawel :)

Kościół Mariacki,w którym dzięki niezwykle miłemu ochroniarzowi zrobiłam tylko jedno udane zdjęcie :)

Tak właśnie wygląda krakowski McDonald's ! Część restauracji jest na górze,a druga część mieści się w uroczej piwnicy.

Smoothie ! ♥

krakowskie uliczki

Już wyjaśniam mój strój - otóż w pewnym momencie okropnie się rozpadało,więc bluza była dla mnie jedynym ratunkiem,a potem po prostu nie chciało mi się jej zdejmować,ponieważ bardzo ją polubiłam :) Nie,nie było tak zimno,jak wygląda,ale było bardzo ciepło.

To,co podobało mi się najbardziej,czyli deptak przy Wiśle ♥ Na drugim brzegu nawet zrobiono taką "mini plażę".Kraków to z pewnością moje ulubione miasto i mam nadzieję,że niedługo znów je odwiedzę !