I wanna be dear like friday ♥

Początek dnia rozpoczął się dość dobrze,już kilka dni wcześniej wychowawczyni poinformowała nas,że pójdziemy do gimnazjum na dzień otwarty,więc wyruszyliśmy przed dziewiątą.Nogi bardzo bolały,a słońce nie odpuszczało,szczerze mówiąc ostatnio mam wrażenie,że jest czerwiec,jeśli patrzeć oczywiście na temperaturę.Szliśmy dość krótko,bo dotarciu czekały nas występy,zwiedzanie i poczęstunek.Najładniejsza według mnie była sala do chemii,w sumie podobała mi się jako jedyna haha :) Ale mimo wszystko to gimnazjum sprawiło na mnie dobre wrażenie,spotkałam starych przyjaciół,nauczycieli...W drodze powrotnej było jeszcze cieplej,więc musiałam zdjąć skórzaną kurtkę i szłam w krótkim rękawku *crazy girl haha ♥  Wszyscy opóźniali,aby tylko nie zdążyć na muzykę,co w sumie się udało.W takich chwilach czuję,że jesteśmy wspólną klasą,można powiedzieć rodziną,kiedy wszystkim zależy na tym samym.Później mieliśmy już tylko angielski,kółko wokalne i to w zasadzie wszystko,ale ten dzień był bardzo udany.Po szkole robiłam z Nikolą zdjęcia,ale nie całkiem wyszły,tak jakbyśmy tego chciały,więc z pewnością w tym tygodniu jeszcze jakieś zrobimy (postaram się o to) :) Po szkole byłam też w kilku sklepach,m.in. w sinsay i metro,z których nie mogłam wyjść bez zakupów i oczywiście brakło mi pieniędzy haha tak to jest,kiedy oczy widzą stanowczo za dużo :) Coraz bardziej myślę o lecie i o tym,co wtedy będę ubierać,więc kupiłam buty i koszulę,które już czekają na swój debiut.Jutro sobota - dzień,którego nie znoszę,czeka mnie sprzątanie i zapewne całe popołudnie spędzę w domu.Jak można lubić takie dni ?!? Lubicie soboty ? Jak spędziliście piątek ?

Oto koszula i tenisówki,z którymi na pewno pojawi się jakiś outfit,jeśli nie jutro to już niedługo ♥ 

 koszula - sinsay   tenisówki - metro