a day of all saints

Witajcie kochani ♥ Mamy dziś 1 listopada,czyli Wszystkich Świętych.Ogólnie lubię to święto za ten niesamowity klimat panujący na cmentarzu.Wszędzie kolorowe lampki przyniesione przez osoby,które straciły bliskich.Wszędzie ludzie,którzy modlą się,a czasem nawet nie wiedzą o kogo lub dlaczego.Właściwie to ze wszystkich osób,którym przynieśliśmy znicze pamiętam tylko jedną i to niezbyt dobrze.Wielu ludzi zapewne uważa,że jest to święto typu Walentynek,czyli uważają,że dbać o groby bliskich powinno się przez cały rok.Też jestem takiego zdania,ale takie święta także są potrzebne.Byliśmy na trzech cmentarzach,a na ostatnim z nich moje dłonie już poważnie zamarzały mimo,iż popołudniowy wiatr gdzieś zniknął to było już naprawdę zimno.Rozpoczęliśmy też nowy miesiąc - listopad ! Listopad jest dla mnie dość nudnym i smutnym miesiącem,ale takich miesięcy też nam potrzeba :) Przynajmniej nadejdzie jakaś zmiana.

Tutaj macie kawałek mojego dzisiejszego outfitu,w którym wybrałam się na cmentarz.Zdjęcia są trochę robione "na szybko",więc mam nadzieję,że jutro zrobię jakieś lepsze zdjęcia.Wow,tak długo wyczekiwałam tego wolnego piątku,a teraz,gdy wreszcie nadszedł jest mi smutno,że tak szybko się skończył.W następnym tygodniu planuję znowu zacząć ćwiczyć,ponieważ w tym całkiem się rozleniwiłam.Mam też nadzieję,że skończę czytać "Anię z Zielonego Wzgórza",która jest naszą lekturą.Może wreszcie nie będę musiała czytać książek na ostatnią chwilę,co jest dla mnie trochę uciążliwe. 
 

Dziękuję wam za to,że w ostatnim poście miałam aż 9 waszych komentarzy :) Jesteście wspaniali ♥♥♥

 Jak spędziliście ten dzień ? Co o nim sądzicie ? :))