darkness everywhere

Hej.Jakoś piszę ten post tak trochę bez przygotowania,po prostu o moim dniu i o tym jak płynie mój czas.
No,więc miałam zamieścić tu jakiś outfit,ale nie wyszło,ponieważ od razu po szkole jechałam na lodowisko,a gdy wróciłam było już ciemno.Ogólnie uwielbiam ten czas listopadowo-grudniowy.Jest to początek takiego okresu przedświątecznego,a poza tym w tym okresie najbardziej lubię dobierać ubrania i różne zestawy.
No,wiecie kominy,botki,kurtki,szale i po prostu kocham taką jesienną modę.Niestety,w kategorii bloga jest nieco gorzej,ponieważ czuję,że zdjęcia będę musiała robić od razu po szkole lub rano.No,nic będzie ciężko,ale dam radę :) Jeśli chodzi o lodowisko to schudłam przez nie prawie kilogram i jeździ mi się już zdecydowanie lepiej niż za pierwszym razem nie liczą moich odcisków na piętach.Po za tym wszystko dobrze,dzień jak co dzień.W szkole piąteczka z matematyki,ale zapomniałam przyjść na galowo,więc możliwe,że pani odejmie mi jakieś punkty z zachowania.Trudno...tym aż tak się nie przejmuję.Za chwilę poćwiczę grę na keyboardzie,ponieważ na dziewiętnastą mam lekcję,a później zadania i chillout ♥
Odpada mi jutro jedna lekcja,więc mam nadzieję,że od razu po szkole pojawi się jakiś post :)

 Aghh...ta kochana jakość :)

see ya later <3

Tutaj macie jeszcze rysunek Wiki,cóż sama nie wiem,co mam o nim sądzić :)