trochę o mojej klasie i powrocie do szkoły.

 Hej :) Dziś po południu trochę się rozpadało,ale chyba nie sądzicie,że mały deszczyk popsułby moje plany związane ze zdjęciami :) Tak,więc kiedy tylko pogoda nieco się uspokoiła wyszłam na dwór i zrobiłam kilka zdjęć.Nie wiem właściwie o czym jest ten post.Trochę o tym,że nie chce mi się wracać do szkoły.Wielu z was na pewno się cieszy,bo spotkacie przyjaciół,znów będziecie mieć swoje odpały na lekcjach,ale u nas wiele spraw wygląda znacznie inaczej.Nasza klasa jest tak jakby "podzielona" na grupy.Może nie wszyscy to zauważyli i się do tego przyznają,ale tak jest.Wygląda to mniej więcej tak,że górna strona mojego miasta tworzy jedną grupę,a dolna drugą.Oczywiście to nie znaczy,że się nie lubimy czy toczymy jakieś wojny,ale po prostu umawiamy się w swoich grupach,bo w nich czujemy się najlepiej.Poza tym nie chce mi się wracać do szkoły,ponieważ czekają mnie kartkówki,sprawdziany i najbardziej stresujące rzeczy,czyli - pytania przed lekcją oraz egzamin szóstoklasisty.Jestem osobą,która zwykle martwi się na zapas :) A jak wy to wszystko widzicie ? Chce wam się wracać do szkoły ?