Piękne Istoty - CO SĄDZĘ ?



Dziś wybrałam się z Nikcią do kina na "Piękne Istoty".Cóż,w kinie  [multikino] siedziałyśmy w pustej sali.Dosłownie!Byłam tylko ja i ona.No,cóż film generalnie bardzo mi się podobał i już uprzedzam,że Zmierzch czy Harry Potter wgl mi się z nim nie kojarzą i nie wiem dlaczego wszyscy je porównują.Czasami nie nadążałam za fabułą,ale jakoś najważniejsze wiadomości zapamiętałam.Jedynie końcówka,była jakaś...no,emm...po prostu mi się nie podobała.

W filmie jest akurat kilka spraw związanych z księgami zakazanymi,21 grudnia oraz nawiedzonymi domami czy czymś w tym stylu.Piękne istoty to historia 15-letniej Leny,która w dniu swoich 16 urodzin dowie się czy zostanie Istotą Światła czy Ciemności.Poznaje Ethana (no i się w nim zakochuje jak to zazwyczaj się dzieje).Niestety dowiaduje się,że ciąży na niej klątwa,decydująca o tym kim się stanie,a zrzucenie jej wymaga śmierci jej ukochanego...ojj ;D

Bardzo polecam (niektóre momenty mogą przypominać sceny z horrorów) ...!